Home PolskaZACHODNIOPOMORSKIE Biały Bór w 2 dni – co warto zobaczyć?

Biały Bór w 2 dni – co warto zobaczyć?

by Dominika
widok na jezioro Łobez ze ścieżki przyrodniczo-leśnej

Biały Bór to pierwsza miejscowość, jaką opisuję w ramach cyklu #acotamjest, który zapowiadałam w poprzednim wpisie. Gdzie to jest? Co warto tu zobaczyć? Kiedy najlepiej przyjechać do Białego Boru? Co można tutaj robić? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziesz w kolejnych akapitach.

Do Białego Boru wybraliśmy się pod koniec stycznia na krótki, weekendowy wypad. I to był strzał w dziesiątkę! Dzień wcześniej akurat padał śnieg, więc Biały Bór na nasz przyjazd rzeczywiście był cały biały. Z przyjemnością spacerowaliśmy po tutejszych lasach, ciesząc uszy skrzypieniem śniegu pod butami. Okolica wyglądała wprost bajkowo!

Ale od początku…

Gdzie to jest i jak tu dojechać?

Biały Bór to niewielkie miasteczko gminne w powiecie szczecineckim w województwie zachodniopomorskim. Właściwie znajduje się tuż przy granicy z województwem pomorskim.

Dotrzeć tu możesz na kilka sposobów:

  • Samochodem:
    • ze Szczecina – drogą ekspresową S6 do Koszalina, a następnie drogą krajową numer 11 w kierunku Bobolina i dalej drogą numer 25 do Białego Boru
    • ze Stargardu – drogą krajową numer 20
    • z Bydgoszczy – drogą krajową numer 25
    • z Trójmiasta – drogą krajową numer 20 (początek na wysokości Sopotu)
  • Pociągiem – najlepiej sprawdzić połączenie z Twojego miejsca na stronie PKP
  • PKS, busy – najlepiej sprawdzić połączenie z Twojego miejsca na stronie e-podróżnik

Schrony, konie i… góra piachu (ale jaka!)

Na pomysł wyjazdu na weekend do Białego Boru wpadłam dość spontanicznie. Byłam tu już kiedyś, dawno temu, chyba jeszcze w poprzednim wieku. Jako dziecko przeżywałam okres dużego zainteresowania końmi i jeździectwem, więc rodzice zabrali mnie na wycieczkę do tutejszej stadniny. To nie był jakiś tam ośrodek jeździecki! Biały Bór był niegdyś miejscem, w którym hodowano ogiery i klacze najwyższej klasy, a tutejsze konie znane były na całym świecie. Białoborskie obiekty Stada Ogierów były miejscem treningowym dla olimpijczyków. Tu również rozgrywano zawody w kategorii wszechstronnego konkursu konia wierzchowego (WKKW) na światowym poziomie.

Z tamtej wycieczki zapamiętałam ogromne stajnie i piękne konie, stojące w przestronnych boksach. Biały Bór był znany także w unikatowego na skalę kraju technikum hodowli koni. Dziś miejsce wydaje się opuszczone. W Internecie wyczytałam, że stadninę przekazano jakiś czas temu prywatnemu dzierżawcy, ale niewiele więcej. Teren jest ogrodzony i zamknięty. A szkoda, bo wycieczka do stadniny, do tych pięknych, pałacowych budynków, mogłaby być ciekawą atrakcją.

Tym razem jednak Biały Bór skusił nas czymś innym. Trochę ciekawiły nas tutejsze schrony, ale przede wszystkim… największa góra piachu w całym województwie zachodniopomorskim! Postanowiliśmy ją zdobyć!

Co warto zobaczyć w Białym Borze?

Miejscowość położona jest w bardzo atrakcyjnej i urozmaiconej okolicy. Otaczają ją piękne lasy bukowe (bardziej na północy) oraz bory sosnowe i lasy mieszane (od południa). Miasteczko jest niewielkie, ale sprawia wrażenie czystego i zadbanego. W czasie, kiedy tam byliśmy (styczeń 2022), na głównym placu ustawiono świetlne konstrukcje, które wieczorem dodawały zimowego uroku temu miejscu.

Jeziora Łobez i Bielsko

Niewątpliwą atrakcją Białego Boru, zwłaszcza w sezonie letnim, są tutejsze jeziora o wysokiej czystości wód. Mniejszych i większych zbiorników wodnych jest tu w okolicy bez liku, ale dwa największe – Łobez oraz Bielsko – nad którymi bezpośrednio położona jest miejscowość, są głównym magnesem, przyciągającym spragnionych wodnych przygód.

Jezioro Bielsko znajduje się na południe od Białego Boru i jest nieco dziksze od swojego północnego kolegi. Nie jest mocno zagospodarowane. Wzdłuż jego brzegów można znaleźć niewielkie, półdzikie plaże, idealne do spokojnego odpoczynku nad wodą. Jezioro otoczone jest lasem, w którym w sezonie można znaleźć jagody i grzyby.

Jezioro Łobez jest dużo mniejsze, ale to właśnie tutaj znajduje się plaża miejska. Nad bezpieczeństwem korzystających z wody w sezonie czuwa na niej ratownik. Biały Bór na swojej stronie chwali się, że jest to najlepsze kąpielisko śródlądowe w województwie zachodniopomorskim. Latem działa tu wypożyczalnia kajaków i rowerów wodnych. Można też wynająć sobie domek nad jeziorem.

Widok na stary budynek Sądu Grodzkiego i jezioro Łobez Biały Bór
Jezioro Łobez Biały Bór
pomost na kąpielisku miejskim Biały Bór
jezioro Łobez widok z plaży miejskiej Biały Bór

Ścieżka przyrodniczo-leśna

Wokół jeziora Łobez wytyczono szlak spacerowy o długości 3,4 km, którym warto się przejść, choćby dla możliwości podziwiania uroków jeziora z różnych perspektyw. Wzdłuż ścieżki umieszczono tablice dydaktyczne z różnymi ciekawostkami na temat lasu i jego mieszkańców. Moją uwagę zwróciła duża dbałość o drobną infrastrukturę na szlaku – liczne ławeczki, wiatki z drewnianymi stolikami oraz wyznaczone miejsca na ogniska. To świetna sprawa zarówno dla spacerujących z małymi dziećmi, a także jeśli masz ochotę na spotkanie ze znajomymi na łonie przyrody.

drobna infrastruktura na ścieżce przyrodniczo-leśnej Biały Bór

“Zapomniane Fortyfikacje”

Biały Bór znajdował się w obszarze tzw. Wału Pomorskiego. Ów wał był linią umocnień o długości prawie 300 kilometrów, którą tworzyło około 900 schronów żelbetonowych i stanowisk ogniowych różnego rodzaju. Bojowa infrastruktura uzupełniona była transzejami strzeleckimi, rowami łączącymi, drewniano-ziemnymi schronami oraz zaporami inżynieryjnymi.

Część ścieżki przyrodniczo-leśnej współtworzy szlak “Zapomniane Fortyfikacje”, który został wytyczony tak, by łączył 7 schronów wchodzących w skład umocnień Wału Pomorskiego. Odcinek w Białym Borze został wybudowany w 1934 roku, a następnie był modernizowany etapami do roku 1944. Objęte szlakiem fortyfikacje opatrzone zostały tablicami informacyjnymi, a już samo poszukiwanie schronów może być interesującą zabawą (niektóre nie tak łatwo dostrzec!). Jeden ze schronów jest wbudowany kamienicę, co wydaje się dość oryginalnym rozwiązaniem.

Szlak ma 2,8 km długości, a czas jego przejścia szacowany jest na około godzinę. Schrony można zwiedzać, więc warto zabrać ze sobą latarkę.

schron numer 4 szlak zapomniane fortyfikacje Biały Bór
schron numer 5 szlak zapomniane fortyfikacje Biały Bór
Schron w lesie nr 2 Szlak Zapomnianych Fortyikacji Biały Bór
Schron w lesie nr 1 szlak zapomnianych fortyfikacji Biały Bór
schron wbudowany w kamienicę Biały Bór
schron numer 6 szlak zapomniane fortyfikacje Biały Bór

Wieża widokowa nad jeziorem Łobez

Znajduje się niedaleko plaży miejskiej i jest dużą atrakcją Białego Boru. Część wieży jest zadaszona. Jeśli masz ochotę przysiąść na chwilę, by w spokoju kontemplować tutejszą przyrodę, pomyślano o ławeczkach, na których możesz spocząć. Obiekt znajduje się na trasie ścieżki przyrodniczo-leśnej.

Wieża widokowa na ścieżce przyrodniczo-leśnej nad jeziorem Łobez Biały Bór
widok na jezioro Łobez z wieży widokowej Biały Bór
jezioro Łobez z wieży widokowej Biały Bór
wieża widokowa Biały Bór

Szlaki piesze, rowerowe i konne

Biały Bór ma szczęście znajdować się w bardzo ładnej okolicy, nic więc dziwnego, że wytyczono tu wiele szlaków, o różnej długości, które umożliwiają jej podziwianie.

Poza wspomnianą już ścieżką przyrodniczo-leśną i szlakiem “Zapomniane Fortyfikacje”, dla piechurów stworzono tu dodatkowo dwie trasy do nordic-walkingu (o długości 5 oraz 10 km). Obie zaczynają się na początku ścieżki i prowadzą wzdłuż jezior Łobez oraz Cieszęcino. Moją uwagę zwrócił też zielony szlak “Wzniesienia moreny czołowej”, na którego trasie leży Biały Bór. Liczy on w całości aż 158 kilometrów i wiedzie od Szczecinka przez Czarnogór, Stepień, Biały Bór aż do Żydowa. Brzmi jak coś, czym warto się zainteresować! 🙂

Dla rowerzystów szczególnie polecane są dwa szlaki – “Bobięcińskie Góry” o długości 42,6 km oraz “Ukryte Jezioro”, liczący 34 km. Te pierwszy prowadzi w pobliżu aż 10 okolicznych jezior, w tym szczególnie cennych, wokół których utworzone zostały rezerwaty. Drugi prowadzi na południe, wzdłuż jeziora Bielsko oraz kilku innych akwenów w pobliżu.

A może lubisz jazdę konną? To się świetnie składa, bo o wielbicielach tej formy aktywności w Białym Borze również pomyślano. Tu właśnie kończy się (bądź rozpoczyna, jak wolisz) szlak konny Pojezierza Drawskiego o łącznej długości 186 km. Szlak podzielono na 5 odcinków. Prowadzi on przez pełne jezior, rzek i dolinek rzecznych oraz niewielkich wzniesień morenowych Pojezierze Drawskie. Drugą taką trasą jest szlak konny Pomorza Środkowego – nieco krótszy, ale nie mniej atrakcyjny.

Szczegółowe informacje na temat poszczególnych szlaków, wraz z mapką do pobrania, znajdziesz na stronie gminy Biały Bór.

droga w lesie Biały Bór

Najwyższy szczyt województwa zachodniopomorskiego

Nie tyle w samym miasteczku, co na terenie gminy Biały Bór znajduje się także najwyższy szczyt województwa zachodniopomorskiego! Bo jeżeli myślisz, że ono jest płaskie jak stół – o co to, to nie! Właściwie… znajdują się tu tak jakby dwa szczyty. Cała ta historia jest trochę skomplikowana. Wrócimy do tematu później (niżej).

Kiedy najlepiej przyjechać?

Ze względu na jeziora i większą dostępność bazy noclegowej, powiedziałabym, że Biały Bór najlepszy jest latem. Ale tak naprawdę każdy czas jest dobry i wszystko zależy od tego, na jak długo planujesz tu swój pobyt i co chcesz robić.

Biały Bór jest świetnym miejscem, jeśli chcesz wyskoczyć gdzieś na weekend i odpocząć od zgiełku miasta. Miasteczko ma doskonałe warunki dla aktywnej turystyki, a dla tej nie ma złej pogody (tylko odpowiedni ubiór).

Latem miejscowość trochę ożywa, a woda w jeziorach nagrzewa się na tyle, by zachęcać do kąpieli i plażowania. Na rowery czy spacer po tutejszych lasach doskonała będzie złota, polska jesień. A jeśli do tego jesteś zapalonym grzybiarzem, to tu będziesz miał co robić 🙂 Osobiście uwielbiam chodzenie po lasach i łąkach wiosną, kiedy wszystko ożywa, a coraz cieplejsze promienie słońca zachęcają do wyjścia w teren po miesiącach ciemności.

My akurat postanowiliśmy wybrać się tu na weekend w styczniu. I to był świetny wybór. Dosłownie dzień wcześniej spadł w Białym Borze śnieg, dzięki czemu naprawdę stał się on biały, a my mieliśmy ogromną frajdę z wędrowania po lesie w bajkowo-zimowej odsłonie.

Fragment ścieżki przyrodniczo-leśnej zimą Biały Bór

Gdzie szukać noclegu w Białym Borze?

Biały Bór jest niewielkim miasteczkiem, ale mimo to bazę noclegową ma całkiem dobrą. Dominują tutaj prywatne kwatery oraz domki letniskowe. Te ostatnie są jednak czynne tylko w sezonie. Na popularnym serwisie rezerwacyjnym Booking.com, nie znalazłam zupełnie nic. W tym przypadku bardziej polecam stronę Meteor. Niestety, nie ma ona swojego własnego systemu rezerwacji, pozostaje więc kontakt i bezpośrednie umawianie się z wybranym obiektem drogą telefoniczną lub przez formularz kontaktowy (lepiej zadzwonić).

A jak już jesteśmy przy noclegach, to jeszcze Ci tylko polecę restaurację w Białym Borze, w której byliśmy podczas naszego pobytu i bardzo nam przypadła do gustu miła obsługa i smaczne jedzenie. Miejsce nazywa się Zajazd Leśniczanka i znajduje się przy głównej drodze w stronę Koszalina. Poza sezonem to była jedyna otwarta restauracja, jaką widzieliśmy w miasteczku, ale była bardzo przyjemna 🙂

Zajazd Leśniczanka Biały Bór

Co tu można robić?

Biały Bór jest świetnym pomysłem na aktywny, weekendowy wypad, by odpocząć od miejskiego szumu i tłumów ludzi. Naprawdę dobrze zorganizowane szlaki piesze, rowerowe oraz konne aż proszą się tu o skorzystanie z nich. Możesz zarówno solidnie się zmęczyć na łonie przyrody, jak i posadzić zadek nad jeziorkiem, ciesząc się ciszą i przyjemnym ciepłem słonecznych promieni. Fani tematyki wojennej, znajdą tutaj nie lada gratkę w postaci udostępnionych do zwiedzania schronów bojowych. A poszukiwacze przygód mogą na przykład zdobyć… ogromną górę piachu! Największą w całym województwie!

Zimowy spacer po lesie Biały Bór

To jak to jest z tym najwyższym szczytem?

Jedno jest pewne – na terenie gminy Biały Bór znajduje się najwyższy szczyt województwa zachodniopomorskiego. Nie jest tylko do końca jasne… który to 🙂

Szczyty w zasadzie są dwa. Główna różnica między nimi to ta, że jeden jest naturalny, a drugi został stworzony przez człowieka (być może właśnie dlatego nie jest uznawany za oficjalny najwyższy szczyt).

Pierwszym szczytem, tym naturalnym, jest Góra Krajoznawców. Znajduje się ona parę kilometrów na północ od miasteczka Biały Bór. Nie prowadzi na nią żaden oficjalny szlak ani nawet droga. Właściwie to jest to miejsce w środku lasu, które zapewne można by minąć i nie zauważyć nawet, że oto zdobyło się najwyższe wzniesienie Pomorza Zachodniego, gdyby nie umieszczona na jednym z drzew tabliczka, która o tym fakcie informuje. Nie jest też pewna wysokość Góry Krajoznawców – Wikipedia podaje, że ma on 248 metrów n.p.m., chociaż dwa zdania później informuje, że ostatnie pomiary wykazały jedynie 244,7 m n.p.m. Znalazłam też w sieci informacje o 245 metrach. Ile by tych metrów nie było – wydaje się to oficjalnie uznawany najwyższy szczyt województwa i jako taki wchodzi w skład tzw. Korony Polski (nie myl z Koroną Gór Polski, Koronę Polski tworzą najwyższe wzniesienia każdego z województw).

Pomorska Góra Piasku Biały Bór
widok z Pomorskiej Góry Piasku Biały Bór

Drugim szczytem, jakim może pochwalić się Biały Bór, jest… wielka hałda piachu, o której już tu wcześniej wspominałam i którą widzisz na powyższych zdjęciach. Powstała przy tutejszej żwirowni i jest na tyle duża, że zyskała nawet dumne miano Pomorskiej Góry Piasku (albo Piaskowej). Źródła podają, że ta ogromna sterta piachu ma wysokość 245 m, co – biorąc pod uwagę ostatnie pomiary wysokości Góry Krajoznawców, czyniłoby z niej właśnie najwyższe najwyższe wzniesienie.

To właśnie był główny powód naszego przyjazdu do Białego Boru. Wpadliśmy bowiem na pomysł, by na tę stertę piachu wejść. Nie przygotowywaliśmy się jakoś szczególnie, wzięliśmy tylko wysokie, górskie buty, ale to też ze względu na śnieg i potencjalne błoto w lesie. No bo co może być trudnego we wdrapaniu się na górę piachu? A to się okazało wcale nie takie proste! Piasek, wbrew naszym wyobrażeniom, wcale nie był zmarznięty, a dodatkowo był przysypany solidną warstwą świeżego, puszystego śniegu. Zbocze góry jest całkiem strome. Efekt? Wchodzisz ostro pod górę, po sypkim piasku i równie sypkim śniegu, do pewnego momentu idzie się nieźle, po czym… zaczynasz zakopywać się do połowy łydek i zjeżdżać razem ze ścianą, po której idziesz. Próbowaliśmy dwa razy – z tym samym rezultatem. Góra Piachu nie chciała nas puścić na swój grzbiet. Dopiero za trzecim razem Krzysiek wypatrzył miejsce, gdzie na górę wchodziło się niejako w dwóch etapach. Było równie stromo, ale dwa krótsze odcinki okazały się lepsze do przejścia niż jeden dłuższy. W końcu udało się nam stanąć na górze. Nie wiem czy w najwyższym jej punkcie, ale na górze. W dole mogliśmy oglądać ośnieżone korony drzew!

Biały Bór jest więc gminą wyjątkową także z tego powodu. Po co mieć jedno najwyższe wzniesienie, skoro można aż dwa? 🙂

Dla pewności można się pokusić o zdobycie obydwu szczytów. Choć wdrapywanie się na wielką górę piachu (zwłaszcza przysypaną świeżym śniegiem) wydaje mi się bardziej zabawne 😉

A jeśli spodobał Ci się mój wpis, będzie mi przemiło, gdy go udostępnisz 🙂

Leave a Comment

* Używając tego formularza, wyrażasz zgodę na przechowywanie Twoich danych przez tę stronę zgodnie z polityką prywatności.

Zobacz więcej

Ta strona potrzebuje ciastek (cookies), żeby poprawnie działać. Bez tego ciężko ją zapędzić do roboty :) Niech żre na zdrowie! Co to za ciastka?