Czego mi na pewno w życiu nie brakuje, to marzeń. Ich lista jest naprawdę długa i dziwnym trafem są to prawie wyłącznie marzenia podróżnicze. Tak szczerze, to nie wyobrażam sobie życia bez marzeń. A te, wiadomo, dobrze jest w życiu spełniać i to jest ten moment, kiedy marzenie zamienia się w plan. Tu sprawy mają się różnie, bowiem jestem mistrzynią planu ze specjalizacją w improwizacji ;) Więc kiedy mówię, że mam plan, to wiedzcie, że coś będzie się działo ;)
Lubię ten moment kiedy zaczyna się nowy rok i wjeżdża na stół świeżutka pula dni urlopowych do rozpuszczenia 🙂 O ile postanowień noworocznych nie zwykłam robić, to plany wszelkiego rodzaju – nie tylko z okazji zmiany daty – snuć…