Home Polska Najpiękniejsze plaże w Polsce – 6 wyjątkowych miejsc na polskim wybrzeżu Bałtyku

Najpiękniejsze plaże w Polsce – 6 wyjątkowych miejsc na polskim wybrzeżu Bałtyku

by Dominika
roślinność na plaży Wisełka

Zanim w marcu znów ruszę w góry zdobywać kolejny szczyt Korony Gór Polski, postanowiłam zmienić na chwilę temat i pokazać Ci najpiękniejsze plaże w Polsce. Mam tu na myśli plaże nad Bałtykiem. To zupełnie subiektywny wybór i muszę przyznać, że wcale nie był łatwy, bo polskie wybrzeże całe jest piękne, a w dodatku do kilku miejsc mam osobisty sentyment i nawet nie zamierzam próbować się tego tutaj wyzbywać.

W 2021 roku przeszłam wzdłuż całego prawie wybrzeża Bałtyku – od Świnoujścia aż po cypel Helu – dzięki czemu mogę powiedzieć, że choć na chwilę odwiedziłam każdą plażę nad naszym morzem. Po drodze mijałam miejsca, w których nigdy wcześniej nie byłam. Do niektórych chętnie bym kiedyś wróciła. Do innych… ten jeden raz mi wystarczy, dziękuję.

Wprawdzie jest dopiero luty i gdzie tam komu w głowie wakacje, ale ja uważam, że nigdy nie jest zbyt wcześnie (ani zbyt późno) na planowanie urlopu. Jeśli rozważasz spędzenie choćby jego części nad polskim morzem, pozwól, że w poniższych akapitach podpowiem Ci, gdzie warto to zrobić trochę bardziej niż gdzie indziej i dlaczego.

To co? Gotowa?

Jeśli podoba Ci się to, co robię, możesz mi pomóc robić to dalej 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Artykuł zawiera linki afiliacyjne (programy partnerskie). Oznacza to, że jeżeli zdecydujesz się na zakup (np. rezerwację noclegu), ja otrzymam z tego niewielką prowizję. Link afiliacyjny nie ma wpływu na wysokość ceny i nic Cię nie kosztuje. A mi pomoże kontynuować pracę na blogu, żeby dostarczać Ci wartościowych treści 🙂

Najpiękniejsze plaże w Polsce – kryteria wyboru

Co to w ogóle znaczy najpiękniejsze i jak je wybrać, skoro wszystkie są piękne? Czym się kierować? To są wbrew pozorom trudne pytania, dlatego ani przez chwilę nie zamierzałam się silić na żaden obiektywizm.

Poza walorami estetycznymi danej plaży – jak wygląda, jakie jest jej otoczenie, czy była czysta – liczy się dla mnie w tym zestawieniu kluczowe pytanie: gdzie chciałabym spędzić wakacje nad Bałtykiem, gdybym miała taki pomysł?

Na to moja odpowiedź jest prosta: możliwie z dala od ludzi!

I już na tym etapie odpada zupełnie np. Świnoujście, bo chociaż plażę ma piękną, szeroką, a w dodatku temperatura wody jest tam najwyższa na całym naszym wybrzeżu, to jednak w wakacje panuje taki tłok, że absolutnie nie biorę tego pod uwagę. Bo co mi po pięknej plaży, skoro jej spomiędzy ludzi w ogóle nie widać? Co innego poza sezonem – to mogłabym rozważyć.

W skrócie – kryteria, którymi kierowałam się dokonując poniższego wyboru najpiękniejszych plaż w Polsce, są takie:

  • atrakcyjność plaży: szerokość, zejście do morza (łagodne, ostre, kamieniste itp.), czystość plaży i wody (łatwiej jest oceniać czystość plaży, bo z wodą – zwłaszcza w okresach kwitnienia sinic oraz innych glonów – bywa różnie i trudno to przewidywać);
  • atrakcyjność otoczenia plaży: nadmorski pas lasu, klify itp.
  • klimat miejsca, a raczej miejscowości, w której miałabym nocować;
  • zatłoczenie w sezonie – im mniejsze, tym lepiej.
piękna biała plaża widok z klifu na trasie z Ustki do Rowów

Gdzie na wakacje nad morze?

Dokąd najlepiej wybrać się na urlop nad polskie morze, odpowiedzieć mogę tylko w jeden sposób: to zależy. Zależy od tego, co chcesz nad tym morzem robić.

Czy wolisz leżeć plackiem czy spędzać czas bardziej aktywnie i w związku z tym przydałaby Ci się jakaś dodatkowa infrastruktura lub wypożyczalnia sprzętu na miejscu? Do leżenia plackiem miejsce nie robi większej różnicy, aczkolwiek polecałabym tu mniejsze miejscowości typu Wisełka, Międzywodzie, Mrzeżyno albo okolice Lubiatowa czy Białogóry, bo jest szansa, że tłok na plaży będzie nieco mniejszy i starczy miejsca na duży kocyk.

Jeśli wolisz spędzać czas aktywnie albo zawsze marzyłaś o przejażdżce skuterem wodnym, kitesurfingu czy locie na paralotni nad morzem i klifami – tu lepszym wyborem będą większe miejscowości jak Świnoujście, Międzyzdroje, Rewal, Kołobrzeg, Mielno, Ustka, Łeba, Jastrzębia Góra albo Władysławowo, gdzie masz większą szansę na wypożyczalnię takiego sprzętu z instruktorem.

Czy podróżujesz z dziećmi? Wówczas, poza różnymi atrakcjami w danej miejscowości, zwróciłabym uwagę na plażę i jakie jest zejście do morza. Jeśli łagodne, długie i przy brzegu na dość długim odcinku jest płytko, to wydaje mi się, że takie najlepiej nadaje się dla najmłodszych. Wtedy postawiłabym na Międzywodzie, Pobierowo lub Pogorzelicę. Z większych nieco miejscowości także Międzyzdroje, Niechorze, Ustkę albo Łebę. Mają one dodatkowe plusy – kiedy nie ma pogody na plażowanie, jest gdzie tam z dziećmi pójść, żeby się nie nudziły. Ponadto, leżą bardzo blisko morza, co – szczególnie przy bardzo małych dzieciach, razem z którymi taszczy się jeszcze cały majdan potrzebnych akcesoriów – ma duże znaczenie.

Wybierasz się nad morze ze znajomymi i masz ochotę poimprezować? Świnoujście, Międzyzdroje, Kołobrzeg, Mielno czy Władysławowo powinny spełnić Twoje oczekiwania.

Jak widać: każdemu według potrzeb i dobrze jest je najpierw ustalić przed wyjazdem nad morze. Bo tak naprawdę całe nasze wybrzeże jest piękne i szczerze polecam pozwiedzać je troszkę, zwłaszcza te mniejsze miejscowości, żeby odkryć w pełni jego urok.

Zachód słońca na plaży w Darłowie

Gdybym miała wybierać, gdzie spędzę wakacje nad Bałtykiem…

Gdybym miała taki pomysł, żeby spędzić urlop nad Morzem Bałtyckim, to zdecydowanie postawiłabym na którąś z mniejszych miejscowości, jako że cenię sobie ciszę i spokój. Nie lubię tłumów ani głośno bawiących się dzieci i nie sprawia mi frajdy leżenie na plaży wciśnięta pomiędzy setki fortec z parawanów oraz bycie co jakiś czas zasypywana piaskiem z czyjejś łopatki, z pomocą której młody człowiek zyskuje pierwsze inżynierskie szlify budowniczego warownych zamków czy prywatnych plażowych basenów.

Zdecydowanie wolę miejsca na uboczu. A jak jeszcze w pobliżu są lasy, to już w ogóle bajka. Na takie wakacje najchętniej zabrałabym rower, żeby – dla odmiany od leżenia na plaży i leniwego rozkoszowania się ciepłem promieni słonecznych na mojej skórze – pojeździć trochę po okolicy w cieniu drzew.

No i miejsce musi mieć w sobie to COŚ. Ten klimat nadmorskiej miejscowości z całym jej kiczem (w umiarkowanej ilości nie zaszkodzi!), wakacyjnego luzu, który przypomina beztroskie lata dzieciństwa, w którym możesz zapomnieć o wszelkich problemach codziennego życia i tak po prostu sobie być. Niczego nie musieć, donikąd się nie spieszyć, nie mieć żadnego planu ani poczucia, że coś powinieneś. To miejsce powinno mieć taką atmosferę, żebyś najdalej drugiego dnia zdjęła z ręki zegarek, bo aż nietaktem wydaje się na niego spoglądać w miejscu, w którym czas płynie wolno i lepko niczym roztapiające się lody waniliowe. W którym możesz go marnować do woli, bez najmniejszych wyrzutów sumienia. Możesz wynudzić się za wszystkie czasy. I zwyczajnie odpocząć.

Poniżej przedstawiam Ci moją listę takich miejsc.

mapa wybrzeża - najpiekniejsze plaże w polsce
Źródło: Google Maps

Wisełka, Świętouść i Międzywodzie

Wymieniam w tej części aż trzy miejscowości, leżące obok siebie, ponieważ odległości między nimi są niewielkie, a pod względem jakości plaż, wyspa Wolin w całości wybija się do ścisłej czołówki. Piasek jest tu drobny i delikatny, plaże są szerokie i w większości miejsc łagodnie schodzące do morza.

Jeśli nie przeraża Cię konieczność dwudziestominutowego spaceru nad morze przez sosnowy las, bardziej polecałabym Wisełkę. Jest mała, bardzo kameralna, a sama plaża tutaj to po prostu bajka. Osobiście Wisełkę lubię tak bardzo, że poświęciłam jej na blogu cały osobny wpis, który Ci w tym miejscu mocno polecam.

c

Podobnie wygląda to w Świętouściu, a tu to nawet do plaży jest bliżej. Ale żeby nie było tak kolorowo, to Świętouść jest nawet mniejszą miejscowością od Wisełki, więc nie ma tu wielu obiektów noclegowych. Bardziej można liczyć na kampingi i ośrodki wypoczynkowe (domki). Właściwie to głównie z nich składa się cała maleńka miejscowość. I co najważniejsze – nawet w środku sezonu na plaży nie ma tłumów. A tutejsze klify są po prostu cudowne.

Trzecia z miejscowości – Międzywodzie – jest takim kompromisem pomiędzy dwoma wymienionymi wcześniej. Z jednej strony położona jest bliżej morza niż Wisełka, ale też jest zdecydowanie mniej dzika i okresowo bardziej zaludniona niż Świętouście (o to akurat nietrudno). Międzywodzie ma piękną, szeroką plażę i w ostatnich latach niezmiennie może poszczycić się Błękitną Flagą.

Plaża w lipcu przy samym wejściu Wisełka
Wisełka w środku sezonu przy samym wejściu na plażę – lipiec 2021
Okolice Świętouścia
Plaża w okolicy Świętouścia – czerwiec 2021

Pustkowo i Trzęsacz

Właściwie mogłabym w tym miejscu wymienić cały pas plaż pomiędzy Pobierowem a Pogorzelicą, bo są naprawdę wspaniałe, ale skupię się tylko na tych dwóch – Pustkowie i Trzęsaczu.

Większość wakacyjnego ruchu ściągają właśnie te większe miejscowości – Pobierowo, Rewal, Niechorze oraz Pogorzelica, a Pustkowo i Trzęsacz zdają się być takimi wciśniętymi pomiędzy dryblasów sierotkami. Do Trzęsacza to się jeszcze wpada na chwilę zobaczyć słynne ruiny kościoła na klifie. A do Pustkowa?

Do Pustkowa można przyjechać po klimat, spokój i bezpretensjonalny luz. Tu spędzisz wymarzone wakacje nad morzem. Na plażę nie musisz przedzierać się przez klify (żadnych schodów), a nad samym morzem czeka na Ciebie drobny, jasny piasek z rzadka urozmaicony drobnymi kamyczkami (kto ich nigdy nad morzem nie zbierał?). Ponadto w Pustkowie mogę Ci polecić świetne miejsce na nocleg – Willa Nord. Obiekt ma ocenę aż 9,8 na portalu Booking.com. Prowadzą je moi znajomi i zapewniam, że znajdziesz tutaj wszystko, czego potrzebujesz, aby spędzić miły urlop w przyjaznej atmosferze 🙂

Z kolei Trzęsacz, poza piękną plażą, może jeszcze pochwalić się niczego sobie klifami, z których widoki są po prostu obłędne. Nie ma wokół miejscowości tylu lasów, co w pobliżu Pustkowa, ale są takie atrakcje jak tor quadów, stadnina koni, a jak wyjdziesz sobie na krótki spacer, to nim się obejrzysz, będziesz już w Rewalu, który jest większą miejscowością i czai się w nim jeszcze więcej ciekawostek.

Oba kąpieliska – w Pustkowie i Trzęsaczu – przez ostatnie lata były odznaczane etykietą Błękitnej Flagi i spodziewam się, że w 2023 roku się to również nie zmieni.

A jeśli lubisz adrenalinę, to w Trzęsaczu możesz podziwiać morze nie tylko z perspektywy plaży, ale także… z lotu ptaka. Bardzo popularne są w tym rejonie loty na paralotniach i motolotniach. Trzeba przyznać, że to wyjątkowo nieszablonowy sposób na podziwianie nadmorskich widoków. Cena takiego lotu to około 250 zł za 15 minut w powietrzu (plus dodatkowa opłata jeśli chcesz mieć pamiątkowy film albo jakieś inne życzenia). Za to wspomnienia być może na całe życie! Więcej szczegółów znajdziesz na przykład na tej stronie. Albo tutaj. Lub wpisz hasło “Trzęsacz paralotnie” w swoją wyszukiwarkę i przejrzyj całą bogatą ofertę.

Plaża w okolicach Pustkowa
Plaża w okolicy Pustkowa – czerwiec 2021
Ruiny kościoła w Trzęsaczu
Ruiny kościoła na klifie i plaża w Trzęsaczu

Łazy i Dąbkowice

Gdybym miała dokądś wrócić, spośród mijanych po drodze punktów, żeby spędzić nad morzem kilka dni, z pewnością Łazy byłyby mocnym kandydatem na liście takich miejsc. I na bank zabrałabym wtedy ze sobą rower, ponieważ okolice wydają mi się doskonałe do rowerowych wycieczek.

Łazy to około 5 kilometrów pięknej plaży zwieńczonej wydmami w stronę Kanału Jamneńskiego i jeszcze więcej równie pięknej plaży na wschód, w stronę Kanału Szczuczego, łączącego Jezioro Bukowo z Bałtykiem. Co to oznacza? Że w okolicy jest nie jedno jezioro, ale nawet dwa! Choć same Łazy bezpośrednio położone są nad Jeziorem Jamno, a do Bukowa jest parę kilometrów. Tu właśnie przydałby się rower, bowiem brzegi obu jezior nie są intensywnie zagospodarowane, więc żeby nad Jamnem (poza Łazami) spędzić trochę czasu, należałoby się wybrać do oddalonych o 3,5 kilometra Osiek, a w sprawie Bukowa to najlepiej byłoby się chyba wybrać do Dąbek albo Bukowa Morskiego. Wycieczka rowerowa plus kąpiel w jeziorze? Brzmi jak dobry pomysł 🙂

Dodatkowym plusem Łazów jest to, że 3 kilometry od samej miejscowości na zachód funkcjonuje w pełni oficjalna plaża dla naturystów. Jest nawet oznaczona i są do niej drogowskazy umieszczone w samych Łazach. Potwierdzam – na tej plaży rzeczywiście znajdują dla siebie miejsce “nietekstylni”. Nie ma takich punktów wiele na mapie polskiego wybrzeża, tym bardziej należy to docenić. Jeśli więc masz ochotę poczuć odrobinę nieskrępowanej wolności nad morzem – Łazy oferują ją z uśmiechem.

I nie bez znaczenia jest również to, że nie jest to duża miejscowość, o wiele mniejsza od pobliskiego Mielna, które bierze na klatę hordy turystów przybywających nad morze w sezonie, więc istnieje szansa, że tu w środku lata nadal jest nieco luźniej.

Na całym odcinku od Kanału Jamneńskiego przez Łazy aż po Dąbki, plaże są szerokie, piaszczyste, z lekkim jedynie żwirkiem w strefie styku lądu i wody, a wzdłuż ciągnie się pasmo porośniętych trawami wydm.

Jeśli masz ochotę przyjechać nad morze, ale odstraszają Cię tłumy turystów, Dąbkowice mogą być miejscem dla Ciebie. Położone są na mierzei pomiędzy Bałtykiem a Jeziorem Bukowo i składają się właściwie z pola namiotowego i ośrodka w domkami letniskowymi. W dodatku dojazd tutaj nie jest taki łatwy – od Dąbek prowadzi tu wprawdzie wąska, asfaltowa droga, ale już od strony Łazów nie ma nic. Ja ten odcinek szłam piechotą i nie ma tu innej drogi niż wzdłuż plaży, więc nawet rowerem nie jest tak łatwo się do Dąbkowic dostać od zachodu.

Brak dużych zabudowań i niełatwy dojazd mogą czynić to miejsce rajem w środku lata. Tylko nie wiem czy wówczas ten kawałek asfaltowej drogi nie jest obstawiony do ostatniego centymetra samochodami tych, którym zamarzył się wypoczynek nad morzem. Chociaż może nie jest tak źle, bo kiedy szłam tą trasą, widziałam partol straży miejskiej z Dąbek sprawdzający okolice Kanału Szczuczego, więc jest szansa, że ktoś tam jednak trochę porządku pilnuje.

W czasie, kiedy tam byłam, czyli w pierwszej połowie czerwca 2021 roku, przy pięknej pogodzie, na plaży było ledwie kilka osób.

Plaża na wschód od Łazów - widok na zachód
Plaża w Łazach

Ustka i Orzechowo

Czy jest ktoś, kto choć raz nie był nad morzem w Ustce? Jeśli tak, to proszę to czym prędzej nadrobić! bo nie na darmo nazywają Ustkę letnią stolicą Polski.

Muszę przyznać, że właśnie od tego miejsca do mniej więcej Białogóry, zaczyna się jeden z moich ulubionych fragmentów polskiego wybrzeża. Zaraz obok Wolina. Plaże tutaj są przepiękne. Szerokie, z mięciutkim piaskiem. Im dalej na wschód, tym piękniejsze. Kąpielisko wschodnie szczyci się bez zbędnej skromności Błękitną Flagą. Ja się nie dziwię!

Ustka ma w sobie wszystko, co jest potrzebne do skonstruowania idealnego pobytu nad morzem. Wakacyjną atmosferę nadmorskiego miasteczka, cudowne plaże, bogatą ofertę noclegową, a nawet pralnię samoobsługową! Kto wybiera się nad morze na kemping lub pod namiot, albo przejść na piechotę całe wybrzeże, z pewnością doceni ten fakt. Ja byłam zachwycona. W dodatku miałam przyjemność przypadkiem poznać właściciela i uciąć z nim sobie krótką pogawędkę – mówię Ci: świetny, pozytywny człowiek!

We wschodniej części Ustki zaczynają się klify i ja Tobie bardzo rekomenduję spacer tamże, bo to, co zobaczysz, po prostu Cię oczaruje. Prowadzi tamtędy Czerwony Szlak Nadmorski i odcinek z Ustki do Rowów (ok. 18 km) polecam Ci z całego serca! Jakież tam są widoki! Nawet największy niedowiarek da się po ich ujrzeniu przekonać, że nad morzem w Polsce jest przepięknie!

Trasa wiedzie przez las, a w dużej części po klifach, z których można podziwiać niesamowity błękit nieba i morza, cudowną białą plażę w dole. W czerwcu i lipcu dodatkowo przy akompaniamencie bujnej zieleni i kwitnących żółto kwiatów. Po prostu bajka 🙂

Jeśli wybierasz się nad morze do Ustki – poświęć jeden dzień leżenia plackiem na plaży i przejdź się chociaż kawałek tą trasą. Nie pożałujesz! Całość w dwie strony mogłaby już być trudna, bowiem w jedną to ok. 20 km, ale chociaż kawałek. Już tuż za Ustką zaczynają się cuda.

Orzechowo to bardzo mała miejscowość koło Ustki i jeśli szukasz nad morzem spokoju, jest szansa, że znajdziesz go właśnie tutaj. Plaże na całym tym odcinku przyprawiają o szybsze bicie serca – są umiarkowanie szerokie, z drobnym, białym piaskiem, prawie bez kamyczków i ze spektakularnymi klifami od strony lądu. Otoczenie lasu sosnowego lub miejscami dębowo-bukowego, dopełnia wspaniałości. Jeśli lubisz spędzać czas aktywnie, znajdziesz tu też mnóstwo ścieżek i szlaków do wycieczek rowerowych po okolicy. Czy muszę Cię jeszcze przekonywać? 🙂

plaża pomiędzy Ustką a Rowami widziana z klifu
widok z klifu na trasie Ustka – Rowy
Plaża zachodnia w Ustce
Plaża zachodnia w Ustce – czerwiec 2021
Plaża wschodnia w Ustce
Plaża wschodnia w Ustce – czerwiec 2021

Łeba

Do Łeby mam pewien sentyment, który wiąże się z wyjazdami w dawniejszych czasach. Jest nieco mniejsza od Ustki, ale latem równie zatłoczona, z całym tym nadmorskim kiczem pamiątek produkowanych masowo w Chinach, wszelakimi automatami do gier i głośną muzyką średniego sortu tu i ówdzie. Jak większość nadmorskich miejscowości w środku sezonu (poza sezonem można oczywiście liczyć na więcej spokoju). Ale to właśnie takie ma być – niewyszukane, pozwalające się rozerwać i odpocząć, przypomnieć sobie dawne, beztroskie lata. Jakkolwiek nie gustuję w podobnych klimatach wcale, to jednak Łebę zwyczajnie lubię.

Tu się po prostu nie da nudzić. Łeba położona jest nie tylko nad morzem, ale również nad jeziorami – Łebsko i Sarbsko. Ledwie rzut beretem dzieli miasteczko od Słowińskiego Parku Narodowego, w którym można podziwiać ruchome wydmy i krajobrazy niczym z saharyjskiej pustyni. Jest nieopodal park z dinozaurami, Oceanarium, Muzeum BursztynuMotyli oraz wiele, wiele więcej.

Są również plaże i to właśnie tutaj, od Łeby i dalej na wschód, piasek zaczyna się zmieniać na drobniejszy, jaśniejszy, aż swoje apogeum cudowności osiąga w okolicach Lubiatowa i Białogóry.

Plaże w Łebie są szerokie i piaszczyste, zarówno po stronie zachodniej, jak i wschodniej. Od strony lądu ogradzają je niewysokie wydmy. Kiedy tam byłam – czerwiec 2021 – jednego dnia akurat wiał silny wiatr od morza, fale były wysokie i dość intensywnie wkraczały na plażę, dzięki czemu następnego dnia mieliśmy cudownie “uklepany” piasek, wprost idealny na dłuższą wędrówkę z plecakami. Zwykle jest on jednak bardziej grząski niż na zdjęciach poniżej.

Na plażach Łeby mogą się trafić nieduże kamyki tu i ówdzie, ale zejście do morza jest raczej piaszczyste i łagodne.

Mogłoby się wydawać, że Łeba to raj dla wybierających się nad morze. Tak myślałam, póki nie udałam się w dalszą wędrówkę w stronę Osetnika, Lubiatowa i Białogóry… Jeśli Łeba jest rajem, to takim, które – jak piekło w dziełach Dantego – ma kręgi i im dalej na wschód, tym wyższy krąg raju.

piasek na plaży w Łebie
Piasek na plaży w Łebie
plaża na wschód od Łeby
Plaża na wschód od Łeby – czerwiec 2021

Lubiatowo – Kopalino – Białogóra

Czy istnieją nad morzem w Polsce miejsca, które nawet w środku najpiękniejszego lata nie są zatłoczone? Owszem i niektóre z nich są właśnie tutaj. Od Lubiatowa (a nawet chwilkę wcześniej od Osetnika) aż po Białogórę, nie zarejestrowaliśmy nad morzem tłumów, chociaż tutejsze plaże w moim subiektywnym rankingu znalazłyby mocne miejsca w pierwszej piątce najpiękniejszych plaż w kraju.

Co więc sprawia, że nie są tak popularne? Ano odległość miejscowości od samego morza. Kopalino i Lubiatowo to około 2 km spaceru przez las, by dostać się z tych miejscowości nad morze (w Lubiatowie, które ma swój nadmorski przyczółek, można podjechać samochodem, na miejscu jest strzeżony parking). Jeśli chodzi o Białogórę, spacer jest nieco krótszy – ok. 1-1,5 km. Tyle wystarczy, aby na plażach nie było tłumów.

Jeśli zdarzy mi się kiedyś wpaść na pomysł pojechania nad morze na kilka dni, tak bardziej stacjonarnie, Białogóra z pewnością będzie jednym z intensywniej rozważanych miejsc. Po pierwsze – miejscowość jest niewielka. Do plaży trzeba się kawałek przejść, co już odsiewa spore grono turystów i zostawia więcej miejsca na rozłożenie kocyka na piasku. W miejscowości notorycznie gubił mi się zasięg, a to oznacza, że można się tam całkiem przyjemnie wyłączyć od problemów reszty świata 🙂 I trafiliśmy tam na doskonałą miejscówkę, która podbiła nasze serca. Nazywa się Gościniec Kaszubski i mimo upływu czasu (od czerwca 2021) ciągle utrzymuje się w naszym TOP 3 najlepszych noclegów, na jakie udało się nam trafić.

Plaża w Białogórze jest szeroka i piaszczysta, a piasek jest drobniutki i prawie biały. Nie bez powodu to miejsce zostało szczególnie opisane na mapie. Żadna inna nadmorska piaskownica takiego zaszczytu nie dostąpiła (przynajmniej nie na mapach, które znam).

wejście na plażę numer 46 Lubiatowo
Wejście na plażę nr 46 w Lubiatowie
plaża w Białogórze
Plaża w Białogórze

I to koniec?

Absolutnie! Pięknych plaż i wartych odwiedzenia miejsc w naszym kraju jest naprawdę dużo. Kiedy tworzyłam swoją listę najpiękniejszych plaż w Polsce, najtrudniej było ją właśnie zawęzić, bo i w Pogorzelicy jest super, i w Mrzeżynie, w Darłowie, w Rowach, w Dębkach… Albo takie maleńkie Wicie! Ten mikrusek mnie naprawdę zauroczył.

Ale w ten sposób skończyłabym na wymienianiu wszystkich niemalże po kolei plaż i fajnych miejscowości, a wymyśliłam, że będzie ich tylko sześć. Dlaczego akurat sześć? Bo pięć to trochę za mało, dziesięć to już lekki tłok, z kolei siedem to tak jakoś sztampowo… Więc zostało sześć i basta. Przy czym nie samych miejscowości, bo tych jest w zestawieniu aż 13, ale chodziło mi tu o konkretne fragmenty plaży, które na pewnych odcinkach łączą podobne cechy (klify lub ich brak, szerokość plaży, kamienistość itp.). A szczególnie tam, gdzie odległości między miejscowościami są niewielkie i czasem jedna praktycznie przechodzi w drugą, trudno postawić twardą granicę pomiędzy plażami.

A Ty masz swoją listę najpiękniejszych plaż w Polsce i miejsc, w których można spędzić najlepsze wakacje nad Bałtykiem?

Podziel się nią w komentarzu! 🙂

10 komentarzy

Marzena 12 maja 2023 - 21:36

Odwiedziłam już kilka miejsc nad Bałtykiem m.in: Darłówko, Ustronie Morskie, Sianożęty, Kołobrzeg, Władysławowo, Karwia i Mielno. Moje serce skradła plaża w Karwii, jest to małe miasteczko niedaleko Władysławowa, wg mnie idealne dla rodzin z dziećmi. Do plaży idzie się przez lasek, z naszego ośrodka mieliśmy baaardzo blisko, jednak pewnego dnia zrobilismy sobie spacer i doszliśmy do plaży o nazwie “Karwińskie Błota” – nie pamiętam nr zejścia (coś ok. 50) i od tamtej pory żadna plaża nie pobiła tego widoku. Tam jest poprostu pięknie, nie da się tego opisać słowami, trzeba zobaczyć.

Reply
Dominika 14 maja 2023 - 12:55

Dziękuję Ci za ten głos, bo to jest fajne, jak różnie ludzie odbierają świat 🙂 Mi akurat Karwia kompletnie nie podeszła. Myślałam najpierw, że to dlatego, że kiedy pierwszy raz próbowałam przejść wybrzeże, to na tym odcinku szłam cały dzień w deszczu, byłam przemoczona, przemarznięta, a w dodatku zaczynała mnie łapać bolesna kontuzja stóp, która później kazała mi przerwać marsz (i wrócić do tematu za rok). Karwieńskie Błota są piękną plażą, ale mi się kojarzyły wcześniej z deszczem padającym prosto w paszczę i… brakiem końca. Że idziesz, idziesz, idziesz, jesteś przemoczona, idziesz, plaża się ciągnie kilometrami i masz wrażenie, że już tam zostaniesz na wieczność 🙂 Rok później szłam w drugą stronę, pogoda była piękna i miałam nadzieję to miejsce w głowie “odczarować”, ale jakoś nie czułam chemii. Na domiar złego trafiliśmy w Karwii na dość słaby nocleg. Ale to jest właśnie super, że napisałaś swoje wrażenia, bo może to kogoś zainspiruje i Karwia mu będzie łaskawsza 🙂

Reply
Wiola 10 maja 2023 - 21:54

Miałam przyjemność spędzenia tegorocznej majówki w Lubiatowie i… wszystko zależy którym wejściem wejdziemy, ja weszłam z lasu “tajną” ścieżką gdzie Lubiatowska łączy się z morzem… Pusta tyłka ja fale piękna szeroką bialutka plaża i zachód słońca.Byłam również tam przy parkingu… To wejście dla leniwych, spragnionych komercji a sama plaża w tym miejscu nie jest tak szeroka. Pozdrawiam

Reply
Dominika 12 maja 2023 - 20:43

To zdecydowanie jest reguła – im bliżej wejścia na plażę jest jakiś parking albo przystanek, że da się dojechać niemal na samą plażę, tym większe będą tłumy w okolicy. Ale wystarczy przejść choćby 500 metrów dalej czasami, czasem kilometr (a to tylko około 15 minut spacerkiem) i już sprawy wyglądają o niebo lepiej 🙂 Jak ktoś ceni sobie maksymalną wygodę i chce mieć blisko, a nie przeszkadzają mu tłumy, to proszę bardzo. Dzięki temu w innych miejscach jest więcej luzu dla tych, którzy mogą się spacerkiem kawałek przejść 🙂 Pozdrawiam ciepło!

Reply
Tomek 2 kwietnia 2023 - 11:26

Niestety większość plaż w miejscowościach jest sztuczna (wyjątek Świnoujście). Dzikie , nie są dzikie, bo każdy przez GPS dojedzie. Dlatego nie ma już roślin, jak ta solanka na fot. Głównym. Nie ma zwierząt. A plaża to dziki i dynamiczny świat. Pozdr .
Ps. Miło się czyta Pani opowieści.

Reply
Dominika 2 kwietnia 2023 - 20:01

Dziękuję bardzo 🙂 Takich całkiem dzikich plaż to w Polsce raczej nie ma, są po prostu mniej zaludnione (zwłaszcza nabiera to znaczenia w sezonie wakacyjnym). Jasne, że wszędzie niemalże da się dojechać, chociaż jak się przejść nieco dalej od miejscowości, to taki odcinek pomiędzy Pogorzelicą a Mrzeżynem, to nieczęsto ludzi widuje. Tam jest kilkanaście kilometrów plaży i mało kto zapuszcza się aż tak daleko. Albo takie Orzechowo czy Smołdziński Las – do praży kawałek, trzeba się przedzierać przez klif albo wydmy, miejscowości są bardzo małe, czyli nic tam ciekawego nie ma – i już 99% ludzi odpada. Dlatego lubię takie miejsca. Nie są bezludne, ale wystarczająco zapomniane i omijane, żeby tam było przyjemnie 🙂

Reply
Jula 21 lutego 2023 - 10:50

Co prawda nie poznałam wszystkich nadbałtyckich plaż, ale mam przeczucie, że w moim prywatnym rankingu nic nie pobije Białogóry. Uwielbiam to miejsce. A jeśli chodzi o bezludne plaże niemalże tuż przy centrum miasteczka, to Chałupy. Jest to jedna z tych plaż na Półwyspie, gdzie nawet w szczycie sezonu nie ma ludzi. Wszystko dla tego, że większość przyjezdnych korzysta tam z uroków Zatoki Puckiej i mało kto wybiera Chałupy, jeśli zależy mu głównie na plażowaniu. I ja wcale nie mówię tutaj o tej słynnej plaży nudystów, bo ta jest nieco bardziej oddalona od centrum Chałup.

Reply
Dominika 21 lutego 2023 - 20:11

O tak, Białogóra wraz z okolicami to przecudowne miejsca 🙂 Nawet myślałam, żeby kiedyś tam wrócić na kilka dni, ale to jak się dorobimy rowerów, bo tamte lasy są świetne do jazdy. A jeśli chodzi o Chałupy, to faktycznie tłumów tam nie kojarzę. Ale mi w ogóle jakoś półwysep Hel nie przypadł za bardzo do gustu. Właściwie to podobały mi się na nim głównie lasy i że jest pagórkowato, bo jakoś po Helu spodziewałam się, że jest płaski jak stół 😉

Reply
Jula 25 lutego 2023 - 12:11

Ja akurat mam sentyment do Półwyspu. Często jeździliśmy tam z rodzicami. A później pracowałam też w jednym z pensjonatów w Chałupach, toteż niemalże każdy wieczór spędzałam właśnie na tej pustej plaży. To były czasy… 😀

Reply
Dominika 3 marca 2023 - 17:24

To ja chyba podobny sentyment mam do Łukęcina, gdzie jeździłam z rodzicami jako kilkulatka. I do Łeby, dokąd wybyliśmy po skończeniu liceum z naszą klasową paczką, z którą trzymamy się do dziś mniej lub bardziej, choć każdy już ma swoje życie 🙂 To najlepszy dowód na to jak dobre emocje mają wpływ na postrzeganie miejsca, które – chociaż dokładnie takie samo – w jednych okolicznościach można pokochać, w innych – przynajmniej obdarzyć niechęcią. Bo przecież ten Hel to piękny jest – przyznaję 🙂

Reply

Leave a Comment

* Używając tego formularza, wyrażasz zgodę na przechowywanie Twoich danych przez tę stronę zgodnie z polityką prywatności.

Zobacz więcej

Ta strona potrzebuje ciastek (cookies), żeby poprawnie działać. Bez tego ciężko ją zapędzić do roboty :) Niech żre na zdrowie! Co to za ciastka?