Po dwóch dniach spędzonych w Parku Narodowym Uluru-Kata Tjuta, 10 kilometrowym spacerze w upale australijskiej pustyni wokół urzekającego Uluru, podziwianiu tej ikonicznej skały o zachodzie słońca, by następnego dnia o wschodzie oniemieć na widok promieni słonecznych grających w berka…
Red Centre
Red Centre – w ten sposób określa się często wnętrze Australii, zwykle mając na myśli okolice Alice Springs i Uluru. Nazwa odnosi się do czerwonego koloru gleby w tych rejonach, który jest efektem wysokiej zawartości związków żelaza. Gleby tego typu występują często w obszarach suchych – pustynnych i półpustynnych. Pod tym hasłem zgromadziłam wszystkie wpisy odnoszące się do tych rejonów.
-
-
…on a horse with no name..” Wprawdzie nie konno, jak w piosence zespołu America, tylko niewielkim busem, ale rzeczywiście spędziłam kilka dni na pustyni, w tak zwanym australijskim outbacku. Pustynia pustyni nierówna… Jeżeli pustynia kojarzy się Wam z ogromnymi hałdami…
-
W Alice Springs spędziłam w sumie półtorej doby. Przyjechałam pociągiem około godziny 13.00 czasu lokalnego dnia 19. listopada, opuściłam miasto 2 dni później wcześnie rano. Zostawiłam tam sobie jeden pełny dzień na poznanie…
-
Oto nastał listopad, który generalnie w tej szerokości geograficznej jest raczej smętnym miesiącem, choć ten przewrotnie zaczął się nawet dość słonecznie i jeszcze w miarę ciepło. Ale nie oszukujmy się, już za chwilę rozpocznie się sezon na „byle do wiosny”.…
-
Kiedy ludzie pytają mnie co najbardziej podobało mi się podczas pobytu w Australii, bez namysłu odpowiadam – pustynia. Wtedy czasem widzę na twarzach zdziwienie. Otóż tak właśnie – pustynia. Bezkresna, bezlitosna, bezwzględna i bezsprzecznie fascynująca. Ale pustynia w Australii…